Porsche Taycan Cross Turismo bez tajemnic - elektryczność plus praktyczność to przepis na sukces
Elektryczne Porsche Taycan mimo wysokiej ceny i niszowego charakteru szturmem podbiło światowe rynki. Nic więc dziwnego, że producent zdecydował się na rozbudowanie oferty o kolejny wariant. Biorąc pod uwagę jego zalety, można spodziewać się porównywalnej, a może i większej popularności.
04.03.2021 | aktual.: 13.03.2023 10:03
Auta elektryczne i crossovery segmentu premium przeżywają obecnie prawdziwy rozkwit. Połączenie tych dwóch światów wydaje się więc murowanym przepisem na sukces, z którego postanowiło skorzystać Porsche. Tym bardziej że miało już świetną bazę. Wystarczyło tylko ubrać ją w nowe, bardziej praktyczne nadwozie.
Zobacz także
Mowa oczywiście o Taycanie, który w 2020 roku sprzedał się w liczbie 20 015 egzemplarzy, co jak na sportowego elektryka startującego z poziomu 457 tys. zł wydaje się więcej niż dobrym wynikiem. Niemcy nie chcieli jednak spoczywać na laurach i znaleźli sposób, by jeszcze podwyższyć słupki sprzedaży. Oto on - Taycan Cross Turismo.
Więcej przestrzeni w atrakcyjnym opakowaniu
Wygląd nowego Taycana nie jest żadną niespodzianką. Dość szczegółowe zdjęcia szpiegowskie oraz oficjalne zapowiedzi Porsche pozwoliły zapoznać się z liniami nadwozia już na kilka tygodni przed premierą. Dostaliśmy dokładnie to, czego mogliśmy się spodziewać - bardziej praktyczne nadwozie z wyżej poprowadzoną linią dachu i zupełnie inaczej wystylizowanym tyłem. A wszystko to bez rezygnacji z wizualnej dynamiki i z zachowaniem charakterystycznego stylu marki.
Wersja Cross Turismo wygląda na tyle zgrabnie, że aż trudno uwierzyć w jej zewnętrzne wymiary. Z długością 4974 mm, wysokością 1409 mm i szerokością 1967 mm jest to auto nieznacznie, ale jednak większe od standardowego Taycana Coupe. Jedynie wynoszący 2904 mm rozstaw osi pozostał identyczny. Dzięki innemu tyłowi Cross Turismo może pochwalić się jednak większą przestrzenią w kabinie.
W szczególności odczują to pasażerowie tylnej kanapy, którzy zyskali więcej miejsca nad głową. Znacząco urosła też przestrzeń bagażowa - po złożeniu foteli zabierzemy na pokład ponad 1200 litrów ładunku. Pod względem technicznym wciąż jednak są to niemal identyczne auta.
4 warianty do wyboru
W przeciwieństwie do standardowego Taycana, który otrzymał bazową wersję dopiero po kilku miesiącach od premiery, Cross Turismo od razu debiutuje z pełną gamą wariantów.
Jak przystało na crossovera, napęd na 4 koła jest tu standardem. Podobnie jak większy zestaw akumulatorów o pojemności 93,4 kWh. Kluczowe dane techniczne poszczególnych wersji znajdziecie poniżej:
Taycan 4 | Taycan 4S | Taycan Turbo | Taycan Turbo S | |
---|---|---|---|---|
Moc maks. z overboost: Moc maks.: | 476 KM 380 KM | 571 KM 490 KM | 681 KM 625 KM | 761 KM 625 KM |
Zasięg (WLTP): | 389-456 km | 388-452 km | 395-452 km | 388-419 km |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 5,1 sekundy | 4,1 sekundy | 3,3 sekundy | 2,9 sekundy |
Prędkość maksymalna: | 220 km/h | 240 km/h | 250 km/h | 250 km/h |
Standardem w każdej wersji jest adaptacyjne zawieszenie. Chętni będą mogli dokupić także opcjonalny pakiet Off-Road wyróżniający się m.in. prześwitem zwiększonym o 30 mm pozwalającym zjechać z utwardzonych szlaków. Wsparciem poza asfaltem ma być też nowy tryb jazdy - Gravel Mode.
Ciekawy wygląd bez straty dla aerodynamiki
Choć nadwozie wersji Cross Turismo mocno różni się od idealnego, aerodynamicznego kształtu klasycznego Taycana, cechuje się współczynnikiem oporu 0,26, co jest świetnym wynikiem. Wygląda przy tym naprawdę dobrze, choć jak widać na fotografiach prasowych, auta z pakietem Off-Road i bez nieco się od siebie różnią.
Standardowe są czymś na kształt elektrycznego odpowiednika Panamery Sport Turismo, podczas gdy uterenowione wyglądają bardziej bojowo. Czas pokaże, który wariant będzie chętniej wybierany przez klientów. Przekonamy się o tym latem 2021 roku. Właśnie wtedy pierwsze sztuki mają pojawić się w salonach.
W Niemczech za bazowego Taycana 4 Cross Turismo trzeba będzie wydać 93 635 euro. Trudno porównać tę kwotę ze standardowym nadwoziem, gdyż w podstawie jest ono dostępne tylko z napędem na tył i mniejszą baterią za 83 520 euro. Wyżej mamy natomiast odmianę 4S wycenianą na 106 487 euro. Niebawem, gdy tylko poznamy polski cennik, wszystko stanie się jasne.