Francuzi sprawdzą, czy elektryczny bus ma sens na autostradzie. Prąd wożą na przyczepce
Francuski zarządca autostrad Vinci Autoroutes wierzy w samochody elektryczne - tak bardzo, że do pracy na szybkich odcinkach wykorzystuje on renault mastera z.e. By wspomóc pojazd w tak niesprzyjających dla elektryka warunkach, podczepiono pod niego przyczepkę z bateriami.
20.04.2021 | aktual.: 10.03.2023 15:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Elektryczne renault master nie jest samochodem na długie dystanse. Niemal wszystkie dostawczaki wykorzystujące do napędu energię elektryczną są przemyślane do działań na tzw. ostatnich kilometrach, np. dla kurierów dostarczających paczki w danym, ściśle określonym terenie.
Zobacz także
Vinci Automobiles najwyraźniej pozostało niezrażone i zamiast szukać problemów, skupiono się na uzyskaniu odpowiedzi. Postanowiono więc uzbroić renault mastera z.e. w przyczepkę z dodatkowymi ogniwami. Co ciekawe, nie jest to pierwszy tego typu pomysł – już wcześniej Francuzi mieli podobne instalacje do osobowych Zoe, wyprodukowane przez ten sam start-up, EP-Tender.
Eksperyment ma potrwać dwa miesiące, a auto poruszać się będzie po trasie A7, pomiędzy Valence a Montelimar. Założenie jest takie, że na każdy pojazd mają przypadać dwie przyczepki. Testy wykazały, że elektryk jest w stanie pokonać nawet 500 km na jednym ładowaniu. Już niedługo do floty dołączy też kolejny elektryczny van, tym razem spod znaku Fiata.