Ubezpieczyciel: ryzyko spowodowania wypadku elektrykiem o 50 proc. większe niż autem spalinowym. Jest jeden powód
Francuski ubezpieczyciel, po testach zderzeniowych, przeanalizował wypadki, w których brały udział samochody elektryczne i zauważył ich piętę achillesową. Czy wpłynie to na ceny ubezpieczeń?
31.08.2022 | aktual.: 10.03.2023 13:39
Francuski ubezpieczyciel, firma AXA, w 2022 r. prowadził testy zderzeniowe samochodów elektrycznych, a następnie przyjrzał się raportom o wypadkach z udziałem elektryków.
Wysokie koszty
Pierwszy wniosek ubezpieczyciela po testach, które odbyły się w Zurychu, jest taki, że wypadki z udziałem nowych pojazdów generują wyższe koszty, a wśród nich prym wiodą elektryki.
– Zarówno my, ubezpieczyciele, jak i nasi klienci, musimy zmierzyć się z nowym ryzykiem: mimo że samochody elektryczne nie powodują większej liczby wypadków w tym kraju, to często mogą prowadzić do wyższych roszczeń indywidualnych – powiedział Nils Reich, dyrektor ds. ubezpieczeń mienia AXA w Niemczech, cytowany przez portal Carscoops.com.
Nie taki pożar straszny?
Uzasadnienie wysokich roszczeń jest prozaiczne: elektryki są pełne nowoczesnej, a więc i kosztownej (także w naprawie) technologii. Ubezpieczyciel dodaje, że nie pomaga też ich konstrukcja. Akumulatory, które często umieszczane są na spodzie pojazdów, narażone są na kosztowne i czasami niebezpieczne uszkodzenia.
Firma jednocześnie obala stereotyp częstych pożarów, które powodują wypadki. Okazuje się, że przy kraksie raptem pięć na 10 tys. pojazdów zaczyna płonąć.
Elektryczna pięta achillesowa
Francuska firma wskazuje na jedną cechę elektryków, która powoduje większą liczbę wypadów. Jest to przyspieszenie. Dla niektórych kierowców problematyczny okazuje się natychmiastowy dostęp do pełnego momentu obrotowego. Naciśnięcie "gazu do dechy" w silnikach elektrycznych i szybkie uniesienie stopy może prowadzić do utraty kontroli i wypadku.
Zatem nawet o 50 proc. wyższe wskaźniki wypadków, w których kierowcy uszkadzają własne pojazdy, występują właśnie w elektrykach, jeśli porównamy je ze spalinówkami.
Co z ubezpieczeniem?
Sprawą wysokiej wagi, także dosłownie, jest to, że samochody elektryczne są co do zasady cięższe od aut spalinowych o porównywalnych gabarytach. Według szacunków AXA uśredniony koszt likwidacji szkody w samochodach elektrycznych rośnie o 10 proc. w stosunku do aut spalinowych.
Ubezpieczyciel dodaje, że jeśli elektryk wjedzie w spalinówkę, której wiek przekracza 10 lat, to aż o 20 proc. wzrasta ryzyko obrażeń osób podróżujących autem spalinowym.
Pozostaje zatem zadać pytanie, czy pokłosiem tego raportu będzie wzrost cen ubezpieczeń samochodów zasilanych prądem?