Volkswagen T2 Elektro transporter pokazuje, że kiedyś nie było lepiej

Elektryczna rewolucja dociera do samochodów dostawczych. Producenci coraz śmielej podchodzą do tego segmentu aut, choć problemem wciąż jest stosunkowo niski zasięg. Jak wyglądały początki? W 1972 roku, elektryczny Volkswagen T2 mógł przejechać na jednym ładowaniu zaledwie 70 km.

Na jednym ładowaniu, elektryczny VW T2 mógł przejechać ok. 70 kmNa jednym ładowaniu, elektryczny VW T2 mógł przejechać ok. 70 km
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Filip Buliński

Na początku lat 70. wielkimi krokami zbliżał się kryzys naftowy. O seryjnej produkcji elektrycznych samochodów jeszcze nikt na poważnie nie myślał, ale producenci i tak opracowywali koncepty takich aut. Jednym z takich projektów był Volkswagen T2 Elektro transporter.

Plan jego stworzenia powstał w 1970 roku, kiedy to powołano centrum prognozowania technologicznego z doktorem inż. Adolfem Kalberlahem na czele. Już po 2 latach prac i badań, jego 10-osobowy zespół przedstawił swoje dzieło – kultowy już dziś “ogórek”, ale z napędem elektrycznym.

Akumulatory, umieszczone pod podłogą miedzy przednią i tylną osią wyżyły 850 kg
Akumulatory, umieszczone pod podłogą miedzy przednią i tylną osią wyżyły 850 kg © fot. mat. prasowe

Był to pierwszy samochód elektryczny Volkswagena oraz pierwszy elektryczny samochód dostawczy na świecie. Akumulatory kwasowo-ołowiowe, ważące aż 850 kg, zostały umieszczone pod podłogą między przednią, a tylną osią. Ładowność wynosiła ok. 800 kg. T2 Elektro transporter miał 23 KM mocy i rozpędzał się do 70 km/h.

Samochód na jednym ładowaniu miał zasięg ok. 70 km. Dziś taki wynik zostałby odebrany raczej negatywnie, jednak pamiętajmy że były to lata 70. Aktualna propozycja Volkswagena w tym segmencie – e-Crafter – jest w stanie przejechać do 173 km. Według różnych źródeł powstało ok. 150-200 sztuk elektrycznego “ogórka”. Większość z nich trafiła do służb miejskich. Dziś raczej nie spotkamy ich podczas pracy, ale chętni mogą go zobaczyć m.in. w Muzeum Volkswagena w Wolfsburgu.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/5] Źródło zdjęć: |
Wybrane dla Ciebie
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas
Czy używane Tesle staniały przez Elona? Jeden model trzyma wartość jak szalony
Czy używane Tesle staniały przez Elona? Jeden model trzyma wartość jak szalony
Oto nowe auto z Chin. Zapomnieli, że zdjęcia pojawią się w sieci
Oto nowe auto z Chin. Zapomnieli, że zdjęcia pojawią się w sieci
Pierwsza jazda prototypową Toyotą C-HR+ - Japończycy odrobili lekcje
Pierwsza jazda prototypową Toyotą C-HR+ - Japończycy odrobili lekcje