W polskich fabrykach elektromobilność rozwija się coraz szybciej. Tu może być nasza siła

Już dziś możesz jeździć autem na prąd produkowanym w Polsce, a energię uzupełniać z zaprojektowanej nad Wisłą ładowarki. Wbrew pozorom nasz kraj odgrywa ważną rolę w elektromobilnej układance i widać to było podczas Kongresu Nowej Mobilności.

Fabryka akumulatorów w Jaworze
Fabryka akumulatorów w Jaworze
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/MercedesBenz
Michał Zieliński

11.10.2021 | aktual.: 06.06.2024 08:03

Mylą się ci, którzy myślą, że wraz z pożegnaniem polonezów i dużych fiatów Polska zniknęła z motoryzacyjnej mapy. Ba, to nasze fabryki zagranicznych firm uznawane są za jedne z najlepszych w Europie. Działo się tak w przypadku np. placówek Fiata i Opla. Nic więc dziwnego, że i elektromobilność nabiera tempa dzięki polskim zakładom.

Najbardziej obrazowym przykładem może być tu Volkswagen e-Crafter. Elektryczny dostawczak powstaje bowiem we Wrześni i stamtąd trafia na europejskie rynki. Plany na produkowanie swoich elektryków w Polsce ma koncern Stellantis. Mówi się, że nowe crossovery, które będą wyjeżdżać z fabryki w Tychach, będą miały warianty na prąd. O tym, co to dokładnie będzie, przekonamy się w najbliższym czasie.

Mniej widowiskowym, ale szalenie ważnym elementem układanki są akumulatory. Fabryka LG Chem pod Wrocławiem dostarcza te podzespoły m.in. do aut Forda, Jaguara czy Volvo. Też na Dolnym Śląsku, w Jaworze, swoje baterie produkuje Mercedes. Trafiają one do hybryd plug-in i kompaktowych elektryków EQA i EQB. Swój zakład w Polsce szykuje firma Northvolt, a inwestycja w Gdańsku jest wyceniana na 200 mln dolarów.

Przedsiębiorstw zajmujących się akumulatorami w Polsce jest znacznie więcej, a sam temat doczekał się kilku paneli podczas odbywającego się w Łodzi Kongresu Nowej Mobilności. To tam przedstawiciele branży i eksperci debatowali o tym, w jakim kierunku powinna rozwijać się polska strategia dotycząca transportu. Ważny był więc głos właśnie producentów akumulatorów, bo jak podczas inauguracji kongresu podkreślał minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, biznes ten odpowiada za 2 proc. całego eksportu Polski.

Minister Michał Kurtyka podczas Kongresu Nowej Mobilności
Minister Michał Kurtyka podczas Kongresu Nowej Mobilności© Fot. Michał Zieliński

Na wyróżnienie zasługuje polski producent autobusów Solaris. Od 2013 roku produkuje on elektryczny model Urbino 12 electric, który można spotkać na ulicach np. Warszawy, Krakowa, Jaworzna czy Rzeszowa, a także Drezna i Berlina. Rok później z fabryk zaczęły wyjeżdżać pierwsze egzemplarze przegubowe Urbino 18 electric. Doczekał się on też wersji 18,75 electric, w której akumulatory wspierają ogniwa wodorowe. Swojego elektryka oferuje też Autosan.

I żeby nie było –  nie są to wyłącznie ciekawostki. W 2020 roku blisko co drugi elektryczny autobus eksportowany w Europie powstał w Polsce. Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, powołując się na dane GUS, polscy producenci dostarczyli zagranicznym odbiorcom autobusów na prąd o łącznej wartości ponad 200 mln euro.

Jak elektryki, to zawsze pojawia się temat ładowania. Tutaj też Polacy mają sporo do powiedzenia. Jeżeli podpinasz auto na trasie, możesz skorzystać z urządzeń polskiej EkoEnergetyki. Ładujesz auto z miejskich słupków? Jest szansa, że i tu używasz polskich produktów, np. pochodzących od PRE Edward Biel. Domowe ładowarki w Polsce projektują GreenCell czy Enelion, a swoje zakłady w Polsce ma szwedzka firma Garo.

Do końca 2023 r. EkoEnergetyka chce uruchomić 22 takie huby ładowania
Do końca 2023 r. EkoEnergetyka chce uruchomić 22 takie huby ładowania© Fot. Michał Zieliński

Podczas kongresu przedstawiciele polskich firm zajmujących się ładowarkami debatowali między innymi nad przepisami dotyczącymi instalowania ich w Polsce. Szczególne wątpliwości budzą zapisy dotyczące stacji niepublicznych, a więc instalowanych np. w firmach czy hotelach. Kiedy należy przeprowadzać odbiór przez Urząd Dozoru Technicznego i czy naprawdę każde urządzenie należy odbierać osobno? To tylko część z pytań, które padały podczas panelu.

Wreszcie, gdy akumulator w aucie elektrycznym zakończy swój żywot, konieczne będzie poddanie go recyklingowi. Gdzie? Najlepiej jak najbliżej, żeby nie dorzucać do jego śladu węglowego. Polskie firmy już dziś pracują nad tym, jak odzyskiwać cenne materiały z ogniw, które nie nadają się do dalszego użytku. Jedną z nich jest zlokalizowana pod Wrocławiem Wastes Service Group.

W tym wszystkim brakuje jednak jednego: polskiego klienta. Produkujemy głównie dla innych – na naszych drogach jest niewiele ponad 14 tys. samochodów elektrycznych, 1125 auta dostawcze i ciężarowe oraz 578 autobusów. Liczba ogólnodostępnych punktów ładowania przekracza 3 tys. – niewiele. Jednak tendencja jest wzrostowa i dobrze, bo jak widać, polscy producenci są gotowi. Teraz czas na resztę.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)