Pasta paliwem przyszłości? Niemieccy naukowcy chcą nią napędzać pojazdy elektryczne
Naukowcy z drezdeńskiego Instytutu Technologii Produkcji i Zaawansowanych Materiałów IFAM rozwiązali problem magazynowania wodoru w odpornych na ogromne ciśnienie zbiornikach. Przekształcili go w powerpaste, która ma 10-krotnie więcej energii od baterii litowo-jonowej o tej samej masie.
26.02.2021 | aktual.: 13.03.2023 10:05
Uwolnienie energii, a konkretnie wodoru, który można zmienić w prąd, następuje w wyniku reakcji z wodą. Uzyskany w ten sposób wodór może zasilać ogniwa paliwowe wytwarzające prąd, który z kolei zasili pojazdy z napędem elektrycznym. Samochody na ogniwa paliwowe już są i jeżdżą. Takie modele ma m.in. Toyota czy Hyundai. Niestety, problemem jest infrastruktura.
Tankowanie wodoru jest trudne, ponieważ na świecie jest niewiele stacji. To skutek tego, że ich budowa wymaga ogromnych nakładów, a przechowywanie wodoru pod ciśnieniem 700 barów jest bardzo kosztowne. A że w związku z tym samochodów też jest mało, to i stacji buduje się niedużo.
Niemieccy naukowcy Instytutu Technologii Produkcji i Zaawansowanych Materiałów IFAM rozwiązali ten problem i proponują zunifikowane kartusze, które wymieniałoby się w pojeździe, np. w jednośladach. W samochodach pastę by się tankowało, choć na razie nie do końca wiadomo jak. Ale jest teoria, że byłoby to znacznie łatwiejsze i tańsze niż obecnie tankowanie wodoru. Również transport pasty byłby prostszy.
Zobacz także
Na razie pasta będzie dopiero badana, więc jeśli chcemy myśleć o przyszłości, to raczej dalekiej. Pojawia się bowiem kilka problemów do rozwiązania. Pierwszym jest wodorek magnezu, wykorzystywany do produkcji pasty. Jego produkcja, zużycie i utylizacja stanowi pewne obciążenie dla środowiska. Tak samo jak zużycie wody. Przy stratach środowiskowych używanie pasty traci sens.