Wodorowy hyundai nexo przejechał na jednym zbiorniku ponad 887 km. To nowy rekord
887,5 km. Tyle pokonał wodorowy Hyundai Nexo, zanim komputer nie poinformował o pustym baku. Tym samym pojazd pobił rekord z 2019 r., który... również należał do niego. Jeśli by jednak korzystać z innych narzędzi pomiarowych, odległość mogłaby być większa.
14.05.2021 | aktual.: 10.03.2023 15:48
Samochody elektryczne mają mały zasięg i długo uzupełniają zapasy? Powiedzcie to Hyundaiowi Nexo z ogniwami paliwowymi, który nie tylko przejedzie imponującą odległość, ale uzupełni wodór w kilka minut. Oficjalnie, według normy WLTP samochód jest w stanie przejechać 666 km. Kierowca rajdowy Brendan Reeves przejechał jednak 221 km więcej.
Bicie rekordu nie odbywało się jednak w warunkach, jak w przypadku trzech zasilanych energią z akumulatorów hyundaiów kona, które pokonały ponad 1000 km, ale po zamkniętym torze, jadąc z prędkością ok. 30 km/h. Ta próba miała miejsce w regularnym ruchu. Trasa wiodła z Essendon Fields w Melbourne, za miasteczko Broken Hill w stanie Nowa Południowa Walia.
Cała trasa zajęła kierowcy 13 godzin i 6 minut, a średnia prędkość wyniosła na mecie 66,9 km/h. Ponieważ podobnie jak Toyota Mirai, Hyundai Nexo także oczyszcza powietrze z zanieczyszczeń, podczas przejazdu koreański elektryk na wodór przefiltrował ponad 449 tys. litrów powietrza. To tyle, ile dziennie potrzebują 33 osoby. Podczas podróży nexo zużył 6,27 kg wodoru. Na starcie zbiornik został zaplombowany, a na mecie zabezpieczenie potwierdzono.
Tym samym pobity został rekord z 2019 r., kiedy to także hyundaiem nexo, 778 km pokonał we Francji Bertrand Piccard. Nieco zawiłości pojawia się jednak, jeśli zaczniemy patrzeć na deklarowane odległości podczas nowej próby. Bowiem dystans 887,5 km (to nieco mniej, niż odległość między Szczecinem a Przemyślem) wskazał komputer pokładowy. Zainstalowany w nexo GPS twierdził, że przejechano 903,4 km, zaś Mapy Google mówiły już o 905 km.
Ponieważ jednak próbę oparto na tym pierwszym, to przez komputer wskazywana odległość traktowana jest jako rekordowa. Co ciekawe, informacja o niskim poziomie wodoru pojawiła się pierwszy raz po pokonaniu 686 km, czyli 20 km później, niż samochód powinien w ogóle przejechać. Swoją drogą, komputer twierdził wtedy, że pokona jeszcze ponad 200 km.