Jaguar I-Pace przy ładowarce w Elblągu © Fot. Mariusz Zmysłowski

Z Gdańska do Warszawy na jednym ładowaniu, czyli Jaguar I-Pace w trasie

Michał Zieliński
13

Elektryki zmieniają się na naszych oczach, a Jaguar I-Pace z teoretycznym zasięgiem 480 km jest tego najlepszym przykładem. To już wartość, przy której można pokusić się o wycieczkę ze stolicy nad morze bez martwienia się o ładowanie. I to właśnie zrobiliśmy.

"Samochody elektryczne nie nadają się na trasę" – to jeden z najczęściej wymienianych argumentów przeciwników elektromobilności. Choć sam jestem w drugim "obozie", to go rozumiem. Jeżeli auto jest w stanie przejechać 150-200 km pomiędzy ładowaniami, to dłuższa wycieczka na pewno nie będzie przyjemnością. Inaczej jest w wypadku Jaguara I-Pace'a, w którym –według producenta – prądu starczy na aż 480 km.

Na szybkiej ładowarce Jaguar I-Pace ładuje się w ponad 2 godziny
Na szybkiej ładowarce Jaguar I-Pace ładuje się w ponad 2 godziny © Fot. Mariusz Zmysłowski

Razem z Mariuszem Zmysłowskim otworzyliśmy więc mapę i sprawdziliśmy, gdzie możemy zajechać. Szczególnie kusząca była trasa z Warszawy do Gdańska, ponieważ tam jest jedna z redakcji Wirtualnej Polski. Jadąc "siódemką" będziemy mieć do pokonania 345 km. Nawet biorąc pod uwagę realny zasięg elektrycznego Jaguara, powinno się udać zajechać na jednym ładowaniu. Bateria uzupełniona, trasa przygotowana, możemy ruszać.

Obejrzyj vloga z przejazdu

Spod ładowarki w Warszawie wyruszyliśmy kilka minut po godz. 7 rano i od razu pojawił się problem. Auto pokazywało, że prądu wystarczy tylko na 338 km, ale nie poddaliśmy się. Ciągle wierzyliśmy, że się uda. Przygotowaliśmy jednak plan B. Znaleźliśmy ładowarkę w Elblągu, do której na pewno mogliśmy dojechać.

Z kolejnymi kilometrami sytuacja nie robiła się lepsza. Jechaliśmy zgodnie z obowiązującymi ograniczeniami prędkości, a zasięg spadał szybciej niż dystans do celu. Nie pomagało zwolnienie, wyłączenie klimatyzacji czy nawet ustawienie trybu oszczędzania baterii. Po cichu liczyłem, że zjeżdżając z trasy szybkiego ruchu i jadąc przez tereny zabudowane uda się zwiększyć zasięg dzięki świetnie działającej rekuperacji. Nic z tego. Ustawiliśmy nawigację na Elbląg.

Jaguar I-Pace w trasie
Jaguar I-Pace w trasie © Fot. Mariusz Zmysłowski

Pod ładowarkę dojechaliśmy z ok. 15 proc. baterii, co pozwalało na przejechanie ok. 40 km. Dobra wiadomość była taka, że oba miejsca na stacji były puste. Zła, że sama ładowarka nie chciała ładować. Wystarczył jednak krótki telefon na infolinię operatora, by ją zrestartować. Podpięliśmy I-Pace'a i zaczęliśmy się zastanawiać, jak możemy zabić czas. Jedyną atrakcją w okolicy był salon Forda.

Po pół godzinie mieliśmy wystarczająco dużo prądu, by wrócić na trasę. Zatrzymaliśmy się na płatnej stacji, a koszt sesji wyniósł 39 zł. W tym czasie naładowaliśmy 19,8 kWh, co przy naszym średnim zużyciu pozwalało na przejechanie ok. 80 km. Przyjmując 5 zł za litr benzyny, tyle samo za 80 km zapłacilibyśmy w aucie, które zużywa ok. 9,75 l/100 km. Auć.

Dojechaliśmy!
Dojechaliśmy! © Fot. Mariusz Zmysłowski

Do Gdańska dojechaliśmy bez przygód. Mieliśmy na tyle komfortową sytuację, że mogliśmy raz jeszcze jechać z maksymalną dopuszczalną prędkością. Cała trasa zajęła nam 5,5 h, czyli o ok. 2 więcej niż gdybyśmy jechali samochodem spalinowym. Podłączyliśmy się do darmowej ładowarki i zaczęliśmy planować trasę powrotną.

Zobacz vloga z trasy powrotnej

Raz jeszcze cel był prosty: dojechać bez zatrzymywania się na ładowanie. Tym razem przyjęliśmy inną strategię. Ostrożnie dociskaliśmy pedał przyspieszenia i cały czas obserwowaliśmy zużycie prądu. Na trasie szybkiego ruchu zaczęliśmy od 88 km/h i stopniowo zwiększaliśmy prędkość. Efekt? Cały czas zasięg był większy niż dystans do przejechania.

W ten sposób udało nam się zajechać do Warszawy i nawet mieliśmy 25 km zapasu. Co ważne, mimo znacznego ograniczenia prędkości, droga powrotna zajęła nam mniej niż wcześniej z przystankiem na ładowanie. Do ładowarki w stolicy, spod której startowaliśmy, dojechaliśmy po 4 godzinach i 15 minutach. Biorąc pod uwagę, że tę trasę pokonuję spalinowym samochodem w niewiele mniej, jestem zadowolony.

98 km/h na ograniczeniu do 120 km/h
98 km/h na ograniczeniu do 120 km/h © Fot. Mariusz Zmysłowski

Dziś jest dobrze, będzie jeszcze lepiej

Jaguar I-Pace został Samochodem Roku Wirtualnej Polski z prostego powodu: pokazuje, w jakim kierunku będzie rozwijać się motoryzacja. Podczas, gdy wielu twierdzi, że autem elektrycznym nie da się pojechać w trasę, on pokazuje, że to możliwe. I – co ważne – taka podróż nie wiąże się z tak wieloma wyrzeczeniami, jak jeszcze kilka lat temu.

W Polsce z miesiąca na miesiąc przybywa ładowarek. Elektryki mają coraz większe zasięgi, a czas potrzebny na uzupełnienie baterii systematycznie spada. Jaguar I-Pace jest przełomem, który zapoczątkował zupełnie nową erę aut elektrycznych. Nie mogę się doczekać tego, co przyniosą kolejne lata.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/18] Źródło zdjęć: |

Wybrane dla Ciebie

Nowe Renault 4 wycenione w Polsce. Do wyboru dwie wersje napędu
Nowe Renault 4 wycenione w Polsce. Do wyboru dwie wersje napędu
Oto najmocniejszy Opel w gamie. Tak, jest elektryczny
Oto najmocniejszy Opel w gamie. Tak, jest elektryczny
Škoda Enyaq RS Race korzysta z biokompozytów. To jak carbon, tylko z lnu
Škoda Enyaq RS Race korzysta z biokompozytów. To jak carbon, tylko z lnu
Kierowcy są zaskoczeni, gdy widzą taki komunikat. Oto co oznacza
Kierowcy są zaskoczeni, gdy widzą taki komunikat. Oto co oznacza
Chińskie auto trafi do "Gran Turismo". Po raz pierwszy w historii
Chińskie auto trafi do "Gran Turismo". Po raz pierwszy w historii
Trump ma pozbyć się tesli, którą kupił przed trzema miesiącami. To efekt kłótni z Muskiem
Trump ma pozbyć się tesli, którą kupił przed trzema miesiącami. To efekt kłótni z Muskiem
Test: Škoda Elroq 50 – gdyby tylko nie ta cyfryzacja
Test: Škoda Elroq 50 – gdyby tylko nie ta cyfryzacja
Test: Ford Capri AWD 340 KM - po prostu tańszy od Volkswagena
Test: Ford Capri AWD 340 KM - po prostu tańszy od Volkswagena
Toyota wprowadza hybrydę do najmniejszych aut. Aygo X Hybrid różni się nie tylko napędem
Toyota wprowadza hybrydę do najmniejszych aut. Aygo X Hybrid różni się nie tylko napędem
Test: BMW M5 Touring - największy skalpel świata
Test: BMW M5 Touring - największy skalpel świata
Szef sprzedaży Volkswagena wskazał problem Tesli. Zapowiada dominację niemieckiego koncernu
Szef sprzedaży Volkswagena wskazał problem Tesli. Zapowiada dominację niemieckiego koncernu
Pierwsza jazda: Renault Austral – Francuzi posłuchali kierowców
Pierwsza jazda: Renault Austral – Francuzi posłuchali kierowców