60‑letni bentley dostał elektryczny napęd. Takich projektów jest więcej
Lunaz to brytyjska firma specjalizująca się w budowie wysmakowanych, elektrycznych restomodów. Najnowszym modelem, który dołączył do jej oferty, jest Bentley S2 Continental Flying Spur z 1961 roku. Auto - mimo klasycznego wyglądu - skrywa całkiem nowoczesną technikę.
02.03.2021 | aktual.: 13.03.2023 10:04
Przedsiębiorstwo Lunaz z siedzibą w Silverstone sukcesywnie poszerza swoją ofertę. Do kilku Land Roverów czy Rolls-Royce'ów dołączył właśnie wspaniały Bentley S2 Continental Flying Spur, który - tak jak reszta wspomnianych klasyków - stracił napęd spalinowy na rzecz elektrycznego odpowiednika.
Producent nie zdradza, co dokładnie zastąpiło 6,2-litrowe V8. Można się jednak domyślać, że to ten sam zestaw co w stworzonym niedawno Phantomie V. Mowa o 380-konnym, elektrycznym generatorze zasilanym akumulatorem o pojemności 80 kWh. Maksymalny zasięg takiego zestawu wynosi około 400 km, co jest bardzo przyzwoitą wartością jak na auto, które będzie służyć głównie do weekendowych przejażdżek.
Pod względem wizualnym elektryczny bentley praktycznie nie różni się od oryginału, jeśli nie liczyć pięknego, zielonego lakieru nadwozia i spersonalizowanego wykończenia kabiny - takie było życzenie klienta. Lunaz zadbał też o kilka poprawek technicznych sprawiających, że samochód powinien jeździć bezpieczniej i bardziej współcześnie.
Na pokładzie znajdziemy więc elektryczne wspomaganie kierownicy, klimatyzację, współczesne hamulce i zawieszenie, a nawet nowoczesne multimedia w stylistyce retro. Niestety, jak zwykle w takich przypadkach, zdecydowanie nie jest tanio. Cena elektrycznego klasyka oscyluje w granicach 350 tys. funtów. Klienci płacą jednak nie tylko za ciekawą technikę, ale i wyjątkowość, mając pewność, że nie spotkają wielu podobnych aut.