Lotus kończy z autami spalinowymi. W przyszłym roku ostatni model zasilany benzyną
Lotus zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami stawia na w pełni elektryczną przyszłość. Ostatnie auto tej marki wykorzystujące silnik spalinowy zadebiutuje w 2021 roku. Potem producent skupi się wyłącznie na modele z wtyczką.
15.06.2020 | aktual.: 13.03.2023 13:10
Jedna z największych legend brytyjskiej motoryzacji już niebawem stanie się w pełni zelektryfikowaną marką. Mowa o Lotusie, który w przyszłości będzie oferował tylko auta zasilane prądem. Zapowiedzią nowego kierunku jest oczywiście pokazany w 2019 roku model Evija wykorzystujący 4 elektryczne silniki o mocy 500 KM każdy.
Zobacz także
To pierwsze auto elektryczne Lotusa, a zarazem jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tego gatunku będący najmocniejszym drogowym autem świata o szokujących osiągach - pierwsza setka ma pojawiać się na liczniku po mniej niż 3 sekundach, a prędkość maksymalna wyniesie co najmniej 320 km/h. Są to jednak tylko przypuszczenia, gdyż żaden ze 130 egzemplarzy planowanych do produkcji nie opuścił jeszcze fabryki.
Szef marki, Phil Popham, w wywiadzie dla brytyjskiego magazynu Auto Express przyznał, że przyszłość Lotusa to akumulatory i silniki elektryczne, a pożegnanie ze spalinową przeszłością nastąpi już niebawem, wraz z premierą ostatniego, benzynowego samochodu marki. Co to będzie? Tego dokładnie jeszcze nie wiemy.
Co ciekawe, brytyjski producent zamierza budować przyszłe modele na modułowych platformach, nie ograniczając się wyłącznie do stricte sportowych konstrukcji, co daje zupełnie nowe możliwości. "Nie wykluczamy obecności w różnych segmentach rynku: crossovery, sportowe sedany, luksusowe GT są możliwe" - mówi Popham.
Rewolucja w Lotusie została zapoczątkowana w 2017 roku wraz z przypływem nowego kapitału po przejęciu marki przez chiński koncern Geely. I choć znacząca zmiana profilu nie przypadnie do gustu konserwatywnym fanom Lotusa, nietrudno odnieść wrażenie, że przyczyni się do popularyzacji brytyjskiej legendy oraz oczywiście znaczącego wzrostu zysków.