Niemcy zmieniają zdanie ws. aut spalinowych. Popierają zakaz ich sprzedaży od 2035 r.

Tylko bezemisyjne pojazdy od 2035 r. – takie rozwiązanie proponuje Unia Europejska i zyskała w tej walce kolejnego sojusznika, Niemcy. Co więcej, pod znakiem zapytania stanął pewien pomysł, który był swego rodzaju ratunkiem dla silników spalinowych.

Niemcy popierają wycofanie wszelkich silników spalinowych po 2035 r.
Niemcy popierają wycofanie wszelkich silników spalinowych po 2035 r.
Źródło zdjęć: © fot. Maciej Rowiński
Filip Buliński

17.03.2022 | aktual.: 10.03.2023 14:10

Jeszcze miesiąc temu niemiecki minister transportu Volker Wissing sprzeciwiał się pomysłowi wprowadzenia przez Unię Europejską zakazu sprzedaży aut spalinowych po 2035 r. Taki ruch miałby być znaczącym krokiem w kierunku obniżenia ogólnej emisji CO2 poprzez jej wyeliminowanie do zera w sektorze transportu drogowego.

Podczas ostatniego posiedzenia w Brukseli znów został podjęty wspomniany temat. Tym razem jednak niemiecka minister Środowiska Steffi Lemke zakomunikowała, że koalicja rządząca w Berlinie w pełni popiera plan "we wszystkich jego punktach". A to zamyka drzwi jednemu z potencjalnych rozwiązań.

Dotychczas Niemcy opowiadali się co prawda za zakazem sprzedaży tradycyjnych jednostek benzynowych i wysokoprężnych, ale domagali się zachowania silników spalinowych po 2035 roku, pod warunkiem, że będą one napędzane paliwami syntetycznymi. Są one praktycznie neutralne pod kątem emisji CO2.

Teraz jednak Lemke nie dopuszcza nawet i takiej możliwości, co zamyka drzwi na technologię, nad którą od pewnego czasu pracuje Porsche czy Audi. Niektóre kraje, jak np. Holandia czy Belgia, opowiadały się nawet za tym, by wspomniany zakaz wprowadzić już wcześniej — od 2030 r.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)