Polscy naukowcy się chwalą. Ich silnik nie potrzebuje oleju napędowego

Naukowcy z Politechniki Krakowskiej przystosowali silnik tłokowy do spalania wodoru. Plusy takiego rozwiązania są oczywiste, a największym jest brak zanieczyszczeń. Ale są i minusy.

Prezentacja innowacyjnego rozwiązania naukowców Politechniki Krakowskiej
Prezentacja innowacyjnego rozwiązania naukowców Politechniki Krakowskiej
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Łukasz Gągulski

Nad pracami, mającymi na celu przystosowanie silnika Scanii do pracy na wodorze, opiekę sprawował prof. Marek Brzeżański. Jak zauważył naukowiec, do zalet takiego rozwiązania zalicza się brak emisji zanieczyszczeń i dwutlenku węgla, a także niezależność od państw, dysponujących złożami ropy naftowej. W końcu wodór możemy produkować sobie sami.

Obiektem prac krakowskich naukowców był pięciocylindrowy silnik Scanii. Jak przyznał prof. Brzeżański, technologia ta ma najwięcej sensu w przypadku dużych pojazdów – samochodów ciężarowych, autobusów, a nawet pojazdów szynowych i statków. Da się ją jednak zastosować również do samochodów osobowych. Brzmi obiecująco, ale czy to naprawdę technologia, która zmieni przyszłość?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mercedes-AMG EQE SUV 43 - życie z elektrykiem w zimie

Pod uwagę trzeba wziąć jeszcze koszty. I to zarówno przystosowania do zasilania wodorem jednostki spalinowej, jak i samego wodoru. BMW produkowało przystosowaną do zasilania wodorem serię 7 w latach 2005-2007. Eksperyment ten nie zakończył się jednak sukcesem. Nawet współczesne pojazdy wodorowe, wykorzystujące ogniwa paliwowe, nie okazały się takim przełomem, jak sądzono. No cóż, czas pokaże, w którą stronę będzie rozwijać się technologia.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (10)