Tesla jeszcze nie sprzedaje aut w Indiach, ale to nic. Podobno chce mieć tam fabrykę
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wygląda na to, że Tesla szykuje się do otworzenia kolejnej fabryki. Tym razem mowa o zakładzie w Indiach. Decyzja może być zaskakująca, bo firma dopiero planuje oferować tam swoje auta, a rynek elektryków nie jest rozwinięty.
Fabryka Tesli w Berlinie jest dopiero na ukończeniu, ale firma podobno nie zwalnia tempa. Agencja Reuters informuje, że producent chce otworzyć kolejny zakład. Tym razem padło na Indie. Potwierdzeniem ma być rejestracja w grudniu dwóch podmiotów: Tesla Motors India oraz Energy Private Limited. O planach można przeczytać też w dokumencie wydanym przez władze stanu Karnataka, gdzie ma znajdować się nowy obiekt.
Informacja pojawia się krótko po tym, jak Elon Musk i Nitin Gadkari, indyjski minister transportu, potwierdzili, że Tesla zacznie sprzedawać swoje samochody w Indiach. Wtedy też o dalszych planach napisał na Twitterze B.S. Yediyurappa, sekretarz generalny stanu Karnataka, ale post został szybko usunięty. Teraz chyba wiemy, skąd tak gwałtowna reakcja.
Fabryka Tesli w Indiach – czy to ma sens?
Rynek elektryków w Indiach jest tak mały, że nawet Polska wypada przy nim nie najgorzej. W 2020 roku zarejestrowano tam 3,4 tys. aut na prąd, a więc mniej niż nad Wisłą. Warto dodać, że tylko w 2019 roku na indyjskie drogi wyjechało 1,7 mln samochodów spalinowych. Przepaść jest więc ogromna.
Problemem, z którym muszą mierzyć się tamtejsi klienci, są – jak łatwo się domyślić – ceny. Gdy Tesla pojawi się w Indiach, w pierwszej kolejności będzie sprzedawała tylko Model 3. Najtańszy wóz producenta i tak będzie tam piekielnie drogi. Auto ma kosztować 5,5 mln rupii, czyli równowartość ponad 70 tys. dolarów amerykańskich. Dla porównania, w USA ten sam wóz kosztuje mniej niż 40 tys. dolarów.
Otworzenie tam fabryki może pozwolić więc obniżyć cenę samochodu, a tym samym trafić z nim do większej liczby klientów. Niewykluczone, że wiązałoby się to też z rozbudową sieci ładowania. Obecnie – stan na luty 2021 – Tesla nie ma tam ani jednego superchargera.
Na decyzję Tesli z pewnością mogły wpłynąć też plany indyjskiego rządu. Kraj ten walczy z zanieczyszczeniem powietrza i chce mocniej promować elektromobilność. Jak dodaje Reuters, jednym z działań podjętym w tym kierunku ma być oferowanie korzyści finansowych dla firm, które postawią tam fabryki akumulatorów.