Cupra Born doczekała się oficjalnej premiery. Pierwszy elektryk marki to ID.3 po hiszpańsku

Cupra Born doczekała się oficjalnej premiery. Pierwszy elektryk marki to ID.3 po hiszpańsku

Cupra Born może być jednym z najważniejszych modeli w gamie hiszpańskiego producenta.
Cupra Born może być jednym z najważniejszych modeli w gamie hiszpańskiego producenta.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Cupra
Aleksander Ruciński
25.05.2021 11:02, aktualizacja: 10.03.2023 15:46

Długo oczekiwany i jeszcze dłużej zapowiadany elektryczny model Born w końcu zadebiutował w całej okazałości. To pierwsze auto Cupry wyłącznie na prąd, a przy okazji jeden z kluczowych modeli w dobie rozwoju elektromobilności. Technicznie ma wiele wspólnego z koncernowym rodzeństwem.

O tym, że Cupra planowała elektryka opartego na podzespołach Volkswagena ID.3, wiadomo było nie od dziś. Liczne zapowiedzi, obietnice, a następnie przedprodukcyjny koncept el-Born nie pozostawiały wątpliwości co do kierunku, w którym podąży ten projekt. Niespodzianek wiec nie ma - Born to po prostu ID.3 w hiszpańskim wydaniu, choć trzeba przyznać, że w Barcelonie tchnęli w dzieło sporo indywidualizmu.

Tradycyjnie dla Cupry nie brakuje agresywnych dodatków stylistycznych i charakterystycznych miedzianych wstawek. Auto powinno się spodobać szczególnie młodym klientom, zresztą głównie do nich jest skierowane. W całokształcie niewiele zresztą różni się od konceptu, dzięki czemu będzie jedną z odważniejszych propozycji w swoim segmencie.

Nieźle wygląda też wnętrze - bardziej stonowane i uporządkowane niż nadwozie, lecz z pewnością wyjątkowo nowoczesne. Pierwsze skrzypce gra tu duży 12-calowy wyświetlacz multimediów i mniejszy ekran umieszczony tuż przed kierowcą. Są też sportowe, kubełkowe fotele i wstawki imitujące miedź oraz włókno węglowe. Co warte odnotowania, nie zabraknie również systemu head-up z rozszerzoną rzeczywistością.

Cupra Born (2021)
Cupra Born (2021)© mat. prasowe / Cupra

Cupra twierdzi, że mimo ekologicznego charakteru auto nie straci sportowych zalet typowych dla marki. Wbrew tym zapowiedziom silniki nie grzeszą jednak mocą. W bazowym wydaniu dostaniemy 150 KM na tylnej osi pozwalające osiągać setkę niezbyt imponujące 8,9 sekundy. Akumulator o pojemności 45 kWh zapewni natomiast 340 km zasięgu.

Wyżej będzie 204-konny wariant 58 kWh z zasięgiem sięgającym 418 km i sprintem do setki na poziomie 7,3 sekundy. Poszukujący przyspieszeń godnych hot hatcha muszą natomiast wybrać 232-konne wydanie z systemem e-boost zapewniającym chwilowo dodatkową moc po wciśnięciu przycisku. Ma ona ten sam akumulator, ale od 0 do 100 km/h rozpędza się w 6,6 sekundy.

Cupra Born (2021)
Cupra Born (2021)© mat. prasowe / Cupra

Co jednak warte odnotowania - topowy wariant będzie można łączyć także z baterią o pojemności 77 kWh, co przełoży się na imponujące 547 km zasięgu i możliwość szybszego ładowania urządzeniami o mocy do 125 kW.

Na szczegółową specyfikację na nasz rynek oraz ceny musimy jednak jeszcze trochę poczekać. Auto, mimo że już po premierze, wciąż przechodzi procedury homologacyjne. Zgodnie z planem produkcja ma ruszyć w sierpniu, co oznacza, że wszystko stanie się jasne mniej więcej jesienią 2021.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/10]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)