Nissan Juke debiutuje jako hybryda. Skądś już znamy ten napęd
Nissan Juke oficjalnie doczekał się w pełni hybrydowej wersji wykorzystującej dość złożony napęd znany z Renault, a konkretniej Clio E-Tech, gdzie bazę stanowi benzynowy, wolnossący silnik 1.6.
01.03.2022 | aktual.: 10.03.2023 14:13
Nie miękka, lecz pełnoprawna hybryda zdolna wprawiać w ruch koła z wykorzystaniem wyłącznie napędu elektrycznego dołącza do gamy Juke'a. Z zewnątrz poznacie ją po innej atrapie chłodnicy, zmienionym dole zderzaka i pięcioramiennych felgach w aerodynamicznym wzorze. Ważniejsze jest jednak to, co pod maską.
Juke Hybrid wykorzystuje zestaw znany z Renault Clio E-Tech, co oznacza benzynowy silnik 1.6 generujący 94 KM mocy, który jest wspierany 49-konnym silnikiem elektrycznym i dodatkowym, 20-konnym generatorem znanym z tzw. miękkich hybryd. Całość współpracuje z niewielkim akumulatorem o pojemności 1,2 kWh.
Taki zestaw jest w stanie wygenerować łącznie 142 KM mocy i 144 Nm maksymalnego momentu obrotowego, który trafia na koła za pośrednictwem automatycznej przekładni. Ta umożliwia wykorzystanie napędu z silnika spalinowego, elektrycznego lub obu naraz.
Nissan chwali się, że to nowatorskie rozwiązanie, które zamiast synchronizatorów wykorzystuje kłowe sprzęgła. Te odpowiadają za zmianę czterech przełożeń napędu spalinowego i dwóch elektrycznego. Start zawsze odbywa się na prądzie, a producent deklaruje nawet 80-procentowy udział silników elektrycznych w jeździe miejskiej. Wszystko odbywa się płynnie, automatycznie i bez udziału kierowcy.
Niestety nie ma róży bez kolców. Wadą hybrydowej wersji może być dla niektórych mniejszy bagażnik. 354 litry to nadal przyzwoita wartość, choć o 68 litrów niższa niż w odmianie spalinowej. Wszystko z powodu akumulatora zamontowanego pod podłogą.
Jeśli chodzi o dostępność, to kwestia kilku miesięcy. Na ceny też musimy poczekać, choć można przypuszczać, że będą zauważalnie wyższe niż w odmianie spalinowej, kosztującej minimum 81 tys. zł.