Tesla po cichu zwiększyła zasięg Modeli S oraz X do nawet 610 km

Tesla po cichu zwiększyła zasięg Modeli S oraz X do nawet 610 km

Tesla Model S pojawiła się na rynku w 2012 roku i ciągle nie ma konkurencji
Tesla Model S pojawiła się na rynku w 2012 roku i ciągle nie ma konkurencji
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Tesla
Michał Zieliński
25.04.2019 10:27, aktualizacja: 13.03.2023 14:12

Sporo się dzieje w Tesli. Niedawno firma ogłosiła, że dzięki funkcjom autonomicznej jazdy ich samochody będą mogły działać jako taksówki bez kierowców. Pojawiły się też lekko odświeżone Modele S oraz X, które teraz mają większy zasięg.

Do końca 2020 roku Tesla chce, by ich samochody pozwalały na autonomiczną jazdę bez potrzeby nadzoru ze strony kierowcy. Co więcej, Elon Musk twierdzi, że obecnie sprzedawane auta są do tego już przygotowane. Jedyne, co wymaga dopracowania, to oprogramowanie. Wprowadzenie takiej funkcji pozwoli, by w przyszłości pojazdy mogły służyć za autonomiczne taksówki i na siebie zarabiały.

Wróćmy jednak do rzeczywistości. Amerykański producent wprowadził ważne zmiany do swojego portfolio. Do oferty wróciły Model S i Model X w bazowej wersji Standard Range. Limuzyna pozwala na przejechanie 450 km wg cyklu WLTP, rozpędza się do setki w 4,2 s i w Niemczech kosztuje 81,5 tys. euro (ok. 350 tys. zł). SUV oferuje 375 km zasięgu, sprint do setki trwa 4,8 s, a auto kosztuje 85,3 tys. euro (ok. 366 tys. zł).

Pojawiły się też odświeżone Modele S i X w odmianie Maximum Range. Za 9,5 tys. euro (ok. 40 tys. zł) więcej klienci dostają lepsze osiągi i zauważalnie większy zasięg. W przypadku Modelu X mówimy tutaj o przyspieszenie do setki w 4,6 s i 505 km na jednym ładowaniu. Dużo bardziej imponująca wygląda nowy Model S. Rozpędza się do 100 km/h w 3,8 s, a zasięg to imponujące 610 km mierzone wg standardu WLTP.

Na tym nie koniec zmian. Oba modele będą się teraz ładować szybciej na superchargerach. Przy ładowarkach drugiej generacji będą mogły pobierać prąd z mocą 145 kW, zaś w najnowszych stacjach wartość ta wzrasta do 200 kW. Tesla przeprojektowała też zawieszenie, dzięki czemu auta mają być wygodniejsze i lepiej się prowadzić.

Informacja o nowych samochodach pojawiła się krótko przed tym, jak Tesla ogłosiła swoje wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2019. Po 6 miesiącach, gdy przynosiła zyski, odnotowała stratę 702 mln dolarów. Elon Musk zapowiedział, że spodziewa się powrotu do rentowności dopiero w trzecim kwartale 2019 roku. Obecnie firma mierzy się z dużym problemem logistycznym, jakim jest dostarczanie Modelu 3 do Azji i Europy.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)