Premiery Toyoty na 2021 r. Gwiazdą pierwszej połowy roku będzie RAV4 plug-in

Japoński gigant motoryzacyjny przygotował na pierwszą część 2021 r. kilka nowości o ekologicznym charakterze. Najważniejszą z nich będzie model RAV4 z wtyczką i niebagatelnymi możliwościami. Pojawi się też duży SUV o amerykańskim rodowodzie.

W Polsce RAV4 jest dziś liderem sprzedaży wśród większych SUV-ów.
W Polsce RAV4 jest dziś liderem sprzedaży wśród większych SUV-ów.
Źródło zdjęć: © mat. pras.
Tomasz Budzik

22.12.2020 | aktual.: 13.03.2023 10:19

Mocny start

Polska od dawna jest dla Toyoty istotnym europejskim rynkiem. Japończycy dobrze przygotowali się więc do odpowiedniego otwarcia 2021 r. W lutym do polskich salonów trafi Highlander. Samochód o pochodzeniu związanym z rynkiem USA za Oceanem jest uważany za SUV-a średniej wielkości. Europa stosuje jednak inną skalę. Samochód o długości 4,95 m – nieco większy od Volkswagena Touarega i odrobinę mniejszy od Forda Explorera - pod względem rozmiaru będzie u nas należał do ścisłej czołówki. Będzie nim mogło podróżować do 7 osób, a sercem auta będzie hybrydowy układ napędowy.

Toyota nie pozwoli nam długo odetchnąć. Na przełomie lutego i marca swoje miejsce będzie miała polska premiera nowej generacji modelu Mirai. Dla Japończyków ten samochód jest jak spojrzenie w przyszłość. Wodorowy napęd może być tym, który na długo zagości w motoryzacji, a Toyota nie chce stracić szansy na to, by w jego rozwoju odegrać istotną, a może nawet pierwszoplanową rolę. Choć na razie takiego samochodu nie dałoby się w Polsce zatankować, to niebawem ten stan rzeczy ma się zmienić.

W marcu do polskich salonów wjedzie również coś dla znacznie bardziej konserwatywnych kierowców - odświeżony Hilux. Samochód, który swoją legendę zbudował na długowieczności i niezawodności, otrzyma silnik znany już z innej legendy Toyoty, czyli Land Cruisera. Wysokoprężna jednostka o pojemności 2,8 l i mocy 204 KM dostępna jest z podwójną kabiną i tylko w bogatszych wersjach wyposażenia.

Z zewnątrz auto jest niepozorne. Pod prawą stopą 306 KM
Z zewnątrz auto jest niepozorne. Pod prawą stopą 306 KM© mat. pras.

RAV4 z wtyczką

Najważniejszą nowością pierwszej połowy 2021 roku będzie jednak RAV4 w wersji plug-in. Samochód będzie można zamawiać od 4 stycznia, a do pierwszych klientów będzie mógł trafić początkiem kwietnia. Sercem auta jest jednostka o łącznej mocy 306 KM. Z motorem spalinowym współpracują tu dwa silniki elektryczne. Ten sparowany z przednią osią ma moc 182 KM, a na tylnej osi 54 KM. Samochód przyspiesza do 100 km/h w czasie 6 s, ale to nie wszystko. Kierowca nie powinien mieć również problemów z wyprzedzaniem. Według katalogu jadąca z prędkości 80 km/h RAV4 przyspiesza do 120 km/h w 4 s.

Hybryda plug-in, a więc pozwalająca na ładowanie za pomocą wtyczki, oczywiście potrzebuje pojemnej baterii. Ta będzie miała pojemność 18,1 kWh – czyli 14 razy więcej niż RAV4 z klasyczną hybrydą. W efekcie zapas prądu ma wystarczać na przejechanie bez udziału silnika spalinowego do 75 km dla pomiaru w cyklu WLTP lub do 98 km podczas jazdy w mieście. Zespół baterii został umieszczony w podłodze samochodu. To sprawia, że przestrzeń bagażowa ma regularny kształt, a przy okazji obniża środek ciężkości auta. Katalogowe spalanie auta wynosi 1 l/100 km, a emisja OC2 to 22 g/km. Czy takie wartości są do osiągnięcia w rzeczywistym użytkowaniu? No cóż, tu - jak zwykle - wiele zależy od kierowcy, a dodatkowo także od długości pokonywanych dystansów oraz skłonności użytkownika do ładowania auta. To przy wykorzystaniu domowego gniazdka ma zajmować 4 godziny.

Nie ma mowy o bezradności. Gdy energii będzie już niewiele, auto zacznie działać jak zwykła hybryda
Nie ma mowy o bezradności. Gdy energii będzie już niewiele, auto zacznie działać jak zwykła hybryda© mat. pras.

Toyota RAV4 z hybrydą plug-in nie będzie rzucać się w oczy. Auto w największym stopniu różni się on zwykłej hybrydy z przodu. Zastosowano inny grill, zmieniono dolną część zderzaka, są też felgi o nowym wzorze. W środku standardowo stosowany jest centralny ekran o przekątnej 9 cali, a bagażniku znajdziemy gniazdo 230V, którego nie da się zamówić do klasycznej hybrydy.

Auto będzie dostępne w trzech wersjach wyposażenia. W podstawowej - Dynamic - RAV4 plug-in będzie kosztowało co najmniej 229 900 zł. Standardowo znajdą się w nim: przednie światła LED, 18-calowe felgi aluminiowe, inteligentny kluczyk i elektrycznie unoszona klapa bagażnika. We wnętrzu znajdziemy m.in. system nawigacji, elektrycznie sterowany fotel kierowcy, podgrzewane siedzenia z przodu i z tyłu oraz kabel do ładowania 32A Typ 2 wraz ze skórzanym etui. Umożliwia on ładowanie głównej baterii prądem o mocy do 6,6 kW.

Dwie kolejne wersje są droższe. Odmiana Selection została wzbogacona o aluminiowe felgi 19 cali, dwukolorowe nadwozie, podgrzewanie przedniej szyby i kierownicy, a także cyfrowe lusterko wsteczne i ekran panoramiczny z kamerą 360 stopni. Cena to co najmniej 248 900 zł. Ci, którzy zdecydują się wydać nie mniej niż 264 900 zł, mogą już pomyśleć o wersji Selection + VIP. Dodatkowo otrzymają oni panoramiczny dach z funkcją otwierania, zestaw audio JBL i 10-calowy wyświetlacz HUD na przedniej szybie, skórzaną tapicerkę oraz wentylację przednich siedzeń.

Specjalna aplikacja umożliwia zdalne włączenie klimatyzacji lub ogrzewania przed wejściem do auta
Specjalna aplikacja umożliwia zdalne włączenie klimatyzacji lub ogrzewania przed wejściem do auta© mat. pras.

Gdybyśmy za punkt wyjścia przyjęli RAV4 z klasyczną hybrydą w najbogatszej wersji, to po zrównaniu wyposażenia dopłata za sam napęd plug-in ma wynieść ok. 50 tys. zł. Opcjonalnie można kupić także wall boxa, który przyspieszy proces ładowania auta w domu.

RAV4 w wersji plug-in wjedzie do polskich salonów później niż Across, czyli to samo auto sprzedawane pod marką Suzuki. Jak tłumaczy Toyota, jest to związane z koniecznością wcześniejszego zaopatrzenia w samochody bardziej chłonnych rynków w państwach oferujących dopłaty do tego typu aut. U nas rząd na razie nie myśli o podobnym rozwiązaniu, a wyniki rzeczywistego spalania i prawdziwej emisji w codziennym użytkowaniu pokazują, że taki pojazd to dobre rozwiązanie tylko dla zdyscyplinowanych kierowców, którzy w dodatku mają łatwy dostęp do gniazdka czy ładowarki. Nowość Toyoty z pewnością nie wyprzedzi pod względem popularności aut z klasycznym układem hybrydowym, ale dla tych, którzy myślą o aucie plug-in, może stanowić ciekawą propozycję.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/13]
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)